Jak rozmawiać z informatykiem i nie zwariować?

Czy zdarzyło Ci się kiedyś podejść do informatyka z prostym pytaniem i po chwili poczuć się tak jakby Twoje życie straciło sens? Nie jesteś jedyny lub jedyna. Rozmowa z informatykiem, programistą lub podobnym osobnikiem to spore wyzwanie. Ale nie martw się, mam dla Ciebie kilka ciekawych porad jak przygotować się do rozmowy ze mną lub inną osobą z mojej branży.

Na początek przygotuj się psychicznie to bardzo ważne, by nie zwariować. Weź kilka głębokich oddechów i zaakceptuj fakt, że rozmowa może trwać dłużej, niż zakładałeś lub zakładałaś. Istnieje duże ryzyko, że zamiast konkretnej odpowiedzi usłyszysz wykład o architekturze systemów, wydajności procesorów i najnowszej wersji jakiegoś frameworka, którego nazwa brzmi jak zaklęcie z Harry’ego Pottera.

Rozmowa z informatykiem może być ciekawym przeżyciem – szczególnie ze mną, bo jestem zajebi***. Jednak moje słownictwo jak innych informatyków może być mocno ograniczone do wartości 1 i 0. Z tego też powodu warto używać prostego języka. Jeśli masz problem z komputerem, spróbuj opisać go jak najprościej.

Złym pomysłem jest powiedzenie:

❌ „Coś się popsuło, ale nie wiem co.”

To dla informatyka jak powiedzenie lekarzowi: „Coś mnie boli, ale nie wiem co i nie pokażę.”

Lepiej powiedzieć:

✅ „Włączyłem komputer, pojawił się niebieski ekran i smutna buźka.”

To konkretne informacje, które zwiększają Twoje szanse na otrzymanie pomocy.

Ale pamiętaj, jeśli poprosisz mnie o pomoc to i tak ci nie pomogę. Programiści nie zajmują się serwisem sprzętu. Jednak, jeśli zwrócisz się do mnie z pomysłem na aplikacje to możemy działać ale..

Nigdy nie zaczynaj rozmowy od „To na pewno 5 minut roboty” Jeśli chcesz zirytować mnie lub innego informatyka, zacznij rozmowę od słów:

💀 „To pewnie proste do naprawienia, zajmie ci pięć minut.”

Spoiler: Nie zajmie. W informatyce wszystko działa, dopóki nie działa. Jeśli coś się zepsuło, oznacza to, że w otchłani kodu lub systemu operacyjnego czai się błąd, który może być równie łatwy do znalezienia, co igła w stogu siana.

Kolejna ważna sprawa podczas rozmowy z informatykiem lub takim dziwnym programistom jak ja. Nigdy nie pytaj „Masz chwilkę?” Nie, informatyk nigdy nie ma chwilki. Jeśli nawet chwilę temu ją miał, to po usłyszeniu Twojego pytania już jej nie ma. Lepiej od razu powiedzieć, czego potrzebujesz, zamiast czekać, aż informatyk sam zacznie dopytywać, co to za tajemniczy problem, który wymaga jego czasu i uwagi.

Każda rozmowa z informatykiem kiedyś dobiegnie końca chyba, że… zapytasz mnie lub innego osobnika z branży jak to działa. Jeśli masz nieskończoną ilość czasu, który i tak jest względny wg. ogólnej teorii względności to pytaj śmiało, feel free and go ahead. Informatycy uwielbiają tłumaczyć, jak działa komputer, sieć, internet, a nawet wszechświat. Jeśli nie masz godziny na wykład o budowie serwera albo działaniu kryptografii, nie pytaj.

Lepiej powiedzieć:

✅ „Czy możesz to naprawić? Nie muszę wiedzieć, jak to działa, chcę tylko, żeby działało.”

To oszczędzi Ci bólu głowy i czasu, który mógłbyś spędzić na oglądaniu serialu.

Rozmowa ze mną 😀 lub informatykiem to sztuka, ale jeśli zastosujesz się do tych prostych zasad, masz szansę na przetrwanie. W najgorszym wypadku, jeśli ktokolwiek z IT zacznie mówić o rzeczach, których nie rozumiesz, po prostu kiwaj głową i udawaj, że nadążasz. I pamiętaj – dla informatyka najlepszą rozmową jest… brak rozmowy, jeśli wszystko działa!